Te piosenki były... prześliczne. Przez całą piosenkę Harry na mnie patrzył. Katem oka zobaczyłam, że Niall patrzy na Gabi. Mam nadzieje, że będą razem. Pasują do siebie i widać, że oboje mają się ku sobie. Zaraz pójdę z Niallem na "rozmowę".
Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam kiedy piosenka się skończyła. Obie są ładne, ale chyba lepsza by była Little Things. Jest wolna w sam raz na taniec pary młodej. Może one Direction wystąpi na scenie. Pogadam jeszcze z nimi. szkoda, że rodzice tego nie zobaczą. Mama zawsze mówiła, że chce zobaczyć Julkę i mnie w białej sukni przed ołtarzem. Nagle ktoś zaczął machać mi ręką przed oczami.
-Maja.. wracaj na ziemię!- krzykną Lou
-Yyy... co?... zamyśliłam się
-To zauważyliśmy. Harry się pyta która piosenkę wolisz?- spytał Liam
-Nie wiem może ta drugą.
-Tez tak uważam- uśmiechną się Harry.
Boże jaki on ma zniewalający uśmiech. Jeszcze te dołeczki...STOP! Maja ogarnij się.
-To piosenka jest. A kiedy jest wesele?- spytał Zayn
-W czwartek, !6 lipca. Weźcie ze sobą dziewczyny. Chętnie je poznam.
-Jasne nie ma sprawy.-powiedzieli równo Liam, Zayn i Louis.
-Czekaj... czwartek jest za 2 dni!- krzyknęła Gabi.- przecież ja nie zdążę. Co z sukienką,butami!? A jeszcze do fryzjera i kosmetyczki!?
-Nie dramatyzuj!-krzyknęłam- Kosmetyczka umówiona. Kiecki kupione jak miałyśmy iść na imprezę przed wyjazdem i jeszcze ich ani razu nie założyłyśmy. A włosy ci zrobię.
-Boże... No to jestem uratowana. To kiedy ta kosmetyczka?
-W czwartek o 12, bo o 15 jest wesele.
-Dzięki.-wstała i miała iść do pokoju, ale ja zatrzymałam.
-Ale musisz coś dla mnie zrobić.-uśmiechnęłam się cwaniacko
-Co?-spytała z lekkim strachem
-Musisz mi za pozować. Jutro wieczorem. Wy chłopaki jak macie czas to też, bo we wtorek muszę złożyć papiery.
-Jasne- powiedzieli równo
-Ale czekaj...My z dziewczynami. A co z Niallem, Gabi i Harrym?-spytał Louis
-Niall będzie z Gabi, a dla Harrego mam coś innego.
-Mam się bać?-spytał
-Nie ależ skąd.
-No dobra a co ja bym miała robić z Niallem?
-Będziesz miała zdjęcie w zachodzi słońca w fontannie jak się całujecie. No chyba że to dla was problem.
-Dla mnie nie.-powiedział Niall
-Dla mnie też nie.
-No to super.. A Niall muszę z tobą porozmawiać- powiedziałam z udawana powagą
-Maja coś się stało?-spytał z przerażeniem.
-Tak
-No to chodź pogadamy.
-Jasne. Gabi naładuj mi aparat.
-Ok
Weszliśmy do jego pokoju, usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedziałam się, że mój kuzynek się zakochał. Zaczął mówić o tym jaka ona jest. Cieszyłam się jak nigdy. Gdy skończył zaczęłam skakać po łóżku i piszczeć, a on się ze mnie śmiał aż zleciał z łóżka i narobił huku. Teraz zamiast piszczeć zaczęłam się z niego śmiać. Już po chwili drzwi otworzyły się z impetem a w progu stanęli chłopcy i Gabi, gdy nas zobaczyli sami zaczęli się śmiać.
Po jakichś 15 minutach udało nam się uspokoić. Byłam już zmęczona, więc poszłam do swojego pokoju. Z garderoby wyjęłam swoją piżamkę i poszłam do łazienki. Nalałam wodę do wanny i wrzuciłam zapachowe kuleczki. Weszłam do wanny. Panowała tam taka cisza. Zawsze kiedy się kąpie nucę jakąś melodię lub śpiewam. Kiedyś słuchałam muzyki, ale raz telefon wpadł mi do wody i zrezygnowałam.Ale wracając. Leżę sobie w wannie śpiewając ,,With Ur Love" Chery Lloyd.
Posiedziała jeszcze z 15 minut i postanowiłam wyjść. Ubrałam piżamkę i wysuszyłam włosy. Po skończonych czynnościach skierowałam się do drzwi między pokojem a łazienką. Otworzyłam je, ale niestety ktoś nimi dostał. A tych "ktosiów" było 6. Całe 1D razem z Gabi leżało teraz na podłodze pod drzwiami. Stanęłam ja wryta. Co oni do jasnej cholery robili pod moimi drzwiami!?... Podsłuchiwali!! OOO już ja się odegram.
-Co wy tu cholera robicie!?-krzyknęłam
-Aktualnie leżymy.-powiedział Louis
-No co ty! Chodzi mi co wy robicie pod drzwiami do łazienki!?
-Proszę Cię nie krzycz.-powiedziała Gabi- Chcieliśmy tylko posłuchać.
-To nie można było się zapytać! tylko stać pod drzwiami.
-Przepraszamy-powiedzieli równocześnie.
-Ok. A teraz dobranoc- i nie czekając na nich położyłam się do łóżka. Niestety niedane było mi poleżeć bo ktoś bezczelnie na mnie wskoczył. otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa.
-Wstawaj!-krzyknęła Gabi
-Nie!
-No wstawaj. Zrobimy mini imprezę.-powiedział Niall
-Nie dzięki.
-No proszę-zrobił oczy smutnego szczeniaczka
-Na mnie to nie działa. Już się przyzwyczaiłam.
-No a ale dlaczego?
-Bo jutro będę robić wam zdjęcia i chce się wyspać.
-No to o której ty chcesz robić te zdjęcia?-spytał Liam
-Wam wieczorem, ale o 4 muszę wstać i zrobić jakieś widoki.-oznajmiłam zamykając oczy-Dobranoc.
-Mogę iść z dobą?-usłyszałam głos Harrego
-Gdzie?
-No na te zdjęcia.
-Jak chcesz to tak. Super. To dobranoc idę spać.
-Ej no jaja se robicie! O tej porze spać
-Lou jest 23 a muszę wstać o 4, czyli mam 5 godzin. Dobranoc-i opuścił mój pokój
-No dobra.
-Dobranoc-powiedzieli razem i wyszli z pokoju.
Wreszcie. Jak ja kocham ten spokój. Byłam strasznie zmęczona. Cały lot był męczący. Rozmyślałam o rodzinie, o Harrym nie wiem czemu,a le ostatnio ciągle o nim myślę. Jest taki opiekuńczy, troskliwy. Nawet chce wstać o 4 rano tylko po to, żeby pójść ze mną robić zdjęcia. Przez te wszystkie myśli stawałam się coraz bardziej senna aż w końcu zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz